*oczami Billie*
Jechałyśmy tym cholernym pociągiem. Nienawidziłam pociągów. Zawsze robiło mi się niedobrze, szczególnie kiedy byłam mała, jednak musiałam wytrzymać. Dla Cassie i Ripley.
Wzięłam kilka tabletek, które niedawno dostałam od kumpla. Podobno są lepsze niż wszystko inne co brał do tej pory. Zamknęłam oczy i zaczęłam rozmyślać o moim życiu. Jak narazie nie było zbyt cudowne.
Byłam sierotą i mieszkałam z moją ciotką, która skutecznie zastępowała mi matkę. Kochałam ją. Jednak jedyną wadą mieszkania z moją ukochaną ciocią Henriettą był ten pieprzony cmentarz. Nasz duży, dziwny dom stał tuż obok tego okropnego miejsca. Złożyło się niestety tak, że okna mojego pokoju były skierowane wprost na bramę do "domu umarłych" jak to zwykła mawiać moja opiekunka. Przez to wciąż wydawało mi się, że kogoś widzę i słyszę. Na szczęście zwidy minęły, ale głosy nie. Dość często słyszałam umarłych, spoczywających na tym cmentarzu. Siedzieli w mojej głowie i nie chcieli wyjść. Opowiadali mi swoje historie, często także rozmawiali ze mną jak gdyby nigdy nic. Na początku się tego bałam i zajebiście mnie to irytowało. Potem zaczęłam się przyzwyczajać. Nawet było mi z tym dobrze, bo nie byłam sama. Miałam z kim pogadać i wogóle...
Kiedy miałam piętnaście lat, po raz pierwszy się naćpałam. Pomógł mi w tym mój kuzyn, który był także moim najlepszym przyjacielem. Zmarł. Rok temu. Na pogrzebie Johnny'ego obiecałam sobie, że już więcej nie będę nic ćpać. Obietnicy oczywiście nie dotrzymałam. Jestem uzależniona. Do końca życia będę żyć z moim nałogiem. Chyba, że wcześniej przedawkuję. Byłam już bliska śmierci kilka razy, ale jakimś cudem wciąż się nieźle trzymam.
Wyjrzałam przez okno. Wszystko tak szybko migało mi przed oczami. Drzewa, krzaki, domy zlewały się w jedną, wielką plamę. Może w Mieście Aniołów miało być lepiej ? Mam nadzieję, że tak. Może w końcu odnajdziemy swoje szczęście ?
Ten rozdział dedykujemy naszej pierwszej fance Lexi ♥
Dziękujemy ;*
DEDYKACJA ♥
OdpowiedzUsuńDziękuje Dziewczyny :)
A co do rozdziału świetny :D
Chcę więcej. Jestem od tego uzależniona tak jak Billie od narkotyków :D
W końcu wiem gdzie jadą. LOS ANGELES !!
Mam nadzieję, że uda im się tam ułożyć życie.
Pozdrawiam i czekam na NN ; **♥