poniedziałek, 7 maja 2012

Rozdział Szesnasty


*oczami Billie*


David nie mógł dziś spotkać się z Ripley, ponieważ pojechał gdzieś z ojcem, więc moja przyjaciółka z samego rana poszła do Izziego. Cassie i Slash wybrali się zapewne na spacer więc ja nie mając co robić postanowiłam posłuchać muzyki. Włączyłam oczywiście Gunsów. Leżałam na podłodze i wpatrywałam się w sufit śpiewając przy tym Rocket Queen. W piosence pojawiły się teraz te erotyczne dźwięki i zaczęłam zastanawiać się czy dla Axla, mojego kochanego Axla, nie jestem przypadkiem kolejną dziwką. To bardzo możliwe, w końcu mój ukochany jest gwiazdą rocka i jak na gwiazdę rocka przystało każda napotkana dziewczyna jest świetnym materiałem na dziewczynę, która nada się na jedną noc a potem może sobie iść w chuja. Jednak z drugiej strony on przecież coś mi tam wyznawał... Chyba nie kłamałby w tak poważnej sprawie jaką jest miłość ? Nie mogłam się już dłużej nad tym rozmyślać, bo nagle coś znienacka pocałowało mnie w policzek.
-Kochanie, czemu tak leżysz na podłodze ? Nie uważasz, że wygodniej byłoby na łóżku ? - to był Axl. Wpatrywał się we mnie lekko rozbawiony.
-Wbrew pozorom podłoga to bardzo przyjemne miejsce - ostrożnie pogłaskałam go po policzku. - chodź na spacer.
Przed wyjściem włożyłam na siebie czarny rozciągnięty sweter i przeczesałam palcami kręcone włosy. Kiedy skończyłam pociągnęłam Rose'a wprost do parku. Chłopak podążał za mną bez protestów, był tylko trochę zdziwiony. Kiedy dotarliśmy na miejsce usadziłam go na ławce i uważnie mu się przyjrzałam.
-Musisz mnie uważnie posłuchać. To bardzo dla mnie ważne, więc nie rób sobie żartów, dobrze ?
-Stało się coś ? - spytał z troską w głosie.
-Nie. Po prostu mam do ciebie pytanie. Tylko odpowiedz szczerze.
-Oczywiście.
Wzięłam głęboki wdech i spojrzałam w niebo. Było piękne. Białe puszyste chmurki przesuwały się leniwie bo wielkim błękicie. Przeniosłam wzrok na Axla i powoli i cicho wypowiedziałam pytanie.
-Czy ty mnie kochasz, czy jestem dla ciebie po prostu bardzo atrakcyjną dziwką ? - poczułam, że do moich oczu napływają łzy, ale szybko je starłam dłonią.
-Billie, co za głupie pytanie.
-Odpowiedz. Proszę. - chciałam w końcu usłyszeć odpowiedź na to pytanie. Chciałam wiedzieć czy przypadkiem nie robię z siebie kompletnej idiotki.
-Kocham cię Billie. Kocham - powiedział i spojrzał mi w oczy. - nie traktuję ciebie jak dziwki. To prawda, miałem ich w swoim życiu dużo, jednak do żadnej z nich nie czułem czegoś takiego jak do ciebie. Nie myśl, że mówię to każdej dziewczynie, którą spotkam na ulicy. O nie. Takie rzeczy mówię tylko wyjątkowym osobą, a do takich wyjątkowych osób zaliczasz się między innymi ty. Kocham cię. Co jeszcze mogę zrobić abyś uwierzyła ? Dla ciebie zrobię wszystko więc proś o co tylko chcesz.
Nie wiedziałam co powiedzieć. Mój mózg nie działał jak należy. Wszystko wokół mnie się kręciło i szumiało. Czy to normalne ?
"Opowiemy ci jak zginęliśmy" - kurwa nie ! Nie chcę teraz tych głosów !
"Wybraliśmy się samochodem na wycieczkę..."
-NIE ! Nie chcę tego teraz słuchać ! - krzyknęłam z furią.
-Mówisz do mnie ? - Axl siedział zdziwiony.
-Nie. Poczekaj tu chwilę - opdowiedziałam cicho i pobiegłam w krzaki, aby nie mógł mnie zobaczyć.
"Pogoda była cudowa. Kochaliśmy słońce i ciepło..."
-Słuchajcie... opowiecie mi to potem okej ? Proszę, proszę, proszę nie teraz ! - czułam się dziwnie gadając sama ze sobą, ale nie widziałam innego sposobu aby przestać słyszeć te głosy.
"Może być już nie być potem..." głos się zaczął rozmywać i zniknął.
Wzięłam głęboki wdech i wyszłam do Axla. To co zastałam nie było wesołe. Do Rose'a tuliła się jakaś laska. Nie widziałam jej twarzy tylko długie, proste włosy koloru żółtego. On stał zdziwiony i jedną ręką trzymał na talii nieznajomej.
-Kto to kurwa jest ? - spytałam łamiącym się głosem.
Axl odsunął od siebie dziewczynę i spojrzał w moją stronę.
-Stella. Moja była dziewczyna - wyraźnie podkreślił słowo była.
-Była ?! - jego eks spojrzała w moją stronę. Była ładna. Zajebiście ładna. Opalona skóra, smukła sylwetka, niebieskie oczy i usta pomalowane szminką. - a ten wypłosz to kto ?
Wypłosz ?! A więc wyglądam jak wypłosz ? Świetnie...
-Mam na imię Billie, kurwa.
-To dupodajki mają imiona ? - zaśmiała się Stella.
-Ja pierdolę, Stella zamknij swój ryj ! Nie jesteś już moją dziewczyną, przyjmij to do wiadomości ! - Axl był wkurwiony.
-Od kiedy ? - spojrzała na niego krzywo. - jeśli dobrze pamiętam to jeszcze przed konertem jebaliśmy się u mnie. Było fantastycznie, sam tak mówiłeś.
Kurwa co ? Stałam i nie wiedziałam co robić. Przyjebać Axlowi czy Stelli ?
-Było. Ale teraz już nie jest. Nie widzisz, że kocham Billie ?
-Hahaha... kotku, co ty mówisz ? Przecież ta cała Billie jest dziwką ! Jak można się zakochać w dziwce ? - znów się roześmiała. - chyba za dużo pijesz.
-Stello - tym razem to ja zabrałam głos. - mogłabyś łaskawie zamknąć dupę i nie nazywać mnie już dziwką ?
-Będę nazywać rzeczy po imieniu, moja droga.
-A więc pozwól, że ja też pójdę za twoim przykładem, tępa pizdo - syknęłam.
-Za dużo sobie pozwalasz dziewczynko. Lepiej teraz odczep się od mojego Axla i spierdalaj poszukać sobie jakiś innych klientów.
-Stella. Odpierdol się od mojej Billie. Zrozum wreszcie tępa pizdo, że między nami to już koniec. Koniec. Teraz liczy się Billie i tylko Billie, która nie jest żadną dziwką w przeciwieństwie do ciebie tępa pizdo - Axl włożył w te słowa tyle jadu ile tylko się dało i poskutkowało. Stella odwróciła się i odchodząc rzuciła:
-Jeszcze za mną zatęsknisz chuju - i odeszła śmiejąc się złośliwie i kręcąc swoją dupą na wszystkie strony.
  Axl i ja wpatrywaliśmy się w jej plecy póki nie zniknęły nam za zakrętem. Co za kurwa. Axl też. Jak mógł ?!
-Billie... - zaczął.
-Nie. Nic nie mów. Nie chcę słyszeć twoich wyjaśnień - przerwałam mu wpatrując się w powietrze za nim.
-Wybaczysz mi ? - zapytał i spuścił wzrok.
Nic nie odpowiedziałam tylko odwróciłam się i odeszłam.




Leżałam na twarzą do podłogi i płakałam. W między czasie brałam jakieś tabletki, wciągałam biały proszek, wstrzykiwałam sobie coś strzykawką do żył i popijałam Jacka Danielsa. Chciałam się naćpać i umrzeć. Chyba mi się udało, bo wszystko zrobiło się nagle takie niewyraźnie zmaglone i zniknęło, a zamiast tego pojawiła się czerń...



1 komentarz:

  1. Jeżeli zabijecie Billie to ja WAS ZABIJĘ. ;/
    Ja ją tak uwielbiam ♥
    A ten Axl ? Ughh.... ; (((((((
    Prawię przez niego płakałam ;//
    Biedna Billie. Musi się ułożyć :)
    Proszę ♥

    OdpowiedzUsuń