* oczami Cassie*
David i Ripley weszli do pokoju.
-Yyyy. Hej.- David uśmiechnął się. Słodki był. Cieszyłam się, że Rip znalazła kogoś kto ją pokochał. Tak samo jak ona pokochała jego.- Kim jest ta pani?
-Cześć.- Mar wstała i podała mu rękę.- Jestem Marilyn.
-Uh. Co ona tu robi?- Billie przekrzywiła głowę.
-Też się cieszę że cię widzę.- Marilyn przytuliła Billie.
Nie lubiła się przytulać, ani dotykać ludzi. Była inna niż Rip i Billie. Ale ją kochałam najbardziej na świecie.- Właśnie chciałyśmy wam powiedzieć.
-Jesteście razem!- wydarła się Rip.
-Tak!- krzyknęłam i przytuliłam się do Marilyn.
-Omnomnom. Wiedziałyśmy. Znaczy domyślałyśmy się. Jesteśmy zajebiste.
David przyglądał się nam z dziwną miną.
-Skarbie?- Ripley ukucnęła przez chłopakiem.- Wszystko okej?
Przytaknął, a wszyscy zaczęli się śmiać.
-To nie jest śmieszne!- David też się roześmiał.- Nigdy nie miałem styczności z homoseksualistkami.
-No chyba że w pornolach.- wykrzyknęła Billie spod łóżka.
***
-Jak to kurwa?!- Slash krzyczał na mnie. Mogłam mu nie mówić.- Kłamałaś szmato! Kłamałaś, że mnie kochasz, że ci na mnie zależy. Pierdolona pizda.
-Niby ja jestem pierwszą osobą, którą kochasz?! Jesteś jakimś pieprzonym alfonsem, a nie gitarzystą! Cały czas jebiesz się z dziwkami. Nigdy mnie nie kochałeś, chuju!
-Kochałem! I zawsze będę cię kochał, rozumiesz?- potrząsnął mną.- Nigdy o tobie nie zapomnę. Pokochałem cię jak nikogo.
Zaczęłam się wyrywać.
-Nie ruszaj się dziwko! Kocham cię! Idź sobie to tej swojej lesby! Szczęśliwego życia, kurwo!
Złapał mnie mocniej za ramię i uderzył w twarz. Przewróciłam się, a on mnie kopnął.
-Szmata.
Leżałam tak aż nie przybiegła Ripey.
-Kurwa, Cassie co ci się stało?
Przytuliła mnie a ja zaczęłam płakać.
-Ej. Spokojnie. Kochanie. Zadzwonię po Billie i Marilyn.
-Nie Marilyn.- wyjąkałam.
-Dobrze.- zaczęła mnie głaskać.- Co się stało?
-Slash.. Powiedziałam mu. I tu przyszedł.- zaczęłam jeszcze bardziej płakać.
-Cśśś. Już dobrze, Kotku. Nie płacz.
-Nie mów Marilyn?
-Ona powinna wiedzieć. Pomoże ci, Cass.
-Nie, proszę.
-Okej. Jeśli nie chcesz to nie.
-Dziękuję. Kocham cię.
-Kurwa!- usłyszałam głos Billie.- To ten chuj Lucky prawda?!
-Spokojnie.
-Nie Lucky.- powiedziałam.
-Kto? Slash? Powiedziałaś mu?
-Tak.
-Okej. Nieważne. Jak się czujesz?- spytała Ripley.
-Źle.
-Dasz radę iść?
-Chyba tak.
Pomogły mi wstać i zaprowadziły do pokoju. Położyłam się na łóżku, a one razem ze mną. Przytuliły mnie.
Tak bardzo byłam szczęśliwa, że je miałam. Były najcudowniejszymi przyjaciółkami na świecie ♥
Rozdział dla Ripley, Billie i Hope ♥
Jesteście najwspanialszymi siostrami na świecie ;*
świetnie. ♥
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dziewczyny są razem, ale zabiję tego gnojka za to co jej zrobił ; /